Mój pierwszy zabieg odbył się w 2010, metodą strip. Zostałem poinformowany, że blizna będzie mała i słabo widoczna, oraz że będę w stanie przysłonić ją moimi włosami. Podczas zabiegu, w teorii 2,000 przeszczepów zostało pobranych. Rezultaty były co prawda widoczne, ale nawet nie bliskie moich oczekiwań, biorąc pod uwagę sumę pieniędzy którą zapłaciłem. Blizna pozostała długa na 22 centymetry i szeroka na 1.3 centymetra, rozciągając się od ucha do ucha. Prawdę mówiąc, ta procedura pozostawiła negatywny ślad na mojej psychice. Moi współpracownicy bezustannie zawracali mi głowę, przezywając mnie "Blizno-Głowy". Przed zabiegiem stresowałem się tylko łysieniem, po zabiegu doszła do tego jeszcze ogromna blizna. Podczas mojego drugiego zabiegu, w klinice PHAEYDE, 8,000 mieszków włosowych zostało przeszczepionych: 6,500 na gorę głowy i 1,500 z tyłu, w trakcie dwóch dni. Góra głowy wyglądała o niebo lepiej, i krótko mówiąc bylem usatysfakcjonowany. Niestety, włosy przeszczepione na tył głowy nie urosły prawie w ogóle z powodu blizny, rzekomo ponieważ skóra była niedokrwiona w tym miejscu. Mam jeszcze wrócić do klinika na zabieg zagęszczenia, ale przynajmniej moja blizna nie jest już tak widoczna i teraz jedynie ludzie, którzy wiedza o moim zabiegu mogą ją zauważyć. Osobiście, nikomu nie polecam procedury FUT. |