Cześć
Od jakiegoś czasu obserwuję swoją głowę i zastanawiam się czy aby oprzypadkiem nie łysieję.
Jestem blondynem, mam dwadzieściakilka lat i codziennie się czeszę, gdyż moje włosy nie są zupełnie krótkie, lecz takie ok. 10 cm.
Zastanawiam się ile włosów wypada naturalnie przy każdym szczotkowaniu, a ile powinno już być stanem alarmowym.
Zauważyłem też, że po umyciu włosów, gdy je spłukuję na ręce pozostaje mi zawsze ok. 10-20 włosów niezależnie od tych, które pozostają codzień na szczotce.
Wg mnie głupio trochę liczyć włosy które pozostają codzień na szczotce ale co 2-3 dni wyciągam je i jest ich taka garstka
Jak mogę stwierdzić czy już potrzebuję pomocy?
pzdr
Zamiast panikować, lepiej przyjrzyj się swojej głowie z tyłu i na czubku. Widzisz prześwity albo miejscsa przerzedzenia?
być może powinieneś zmienić dietę?
A co do zakoli rzeczywiście wiele osób je miewa, dopuki nie sa duże można je zostawić w spokoju, jednak jesli sie znacznie powiąksza warto iść do dermatologa, być może zastosowanie odpowiedniego leczenia pozwoli zahamowac ich wypadanie
Myślę, że one rzedną jednolicie na całej objętości a dodatkowo porównując zdjęcia sprzed roku zdecydowanie zauwazalne jest powiększenie zakoli. Zauważyłem też, że włosów wypada coraz więcej co dodatkowo mnie niepokoi. Może się nakręciłem zbytnio i wpadłem w obsesję, ale nie chcę za rok być łysy..
Jestem zapisany do dermatologa mam nadzieje, że szybko uda mi sie podjąć skuteczne leczenie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum