Witajcie,
moja mama ma problem z wypadaniem włosów. Ma krótkie, farbowane (naturalnie siwe) włosy, bardzo cienkie i słabe. Wszędzie ich pełno, głównie w łazience, lecz też w jedzeniu...
Stosuje różne specyfiki w maskach, szamponach, odżywkach, pije herbatki ze skrzypu a włosy jak leciały tak lecą.
Po którejś terapii zauważyła, że pod palcami wyczuwa "meszek odrastających włosów". Według mnie teraz nie widać żadnych zmian, a włosy ma bardzo rzadkie, w połączeniu z siwymi odrostami, nie wygląda to atrakcyjnie.
Co można zrobić w takiej sytuacji?